Moje książki

LEKARZE OD ZABIJANIA

„Willy Jobst zagarnia złoto, Karl Babor robi podobne interesy, doktor z Majdanka nie zostaje w tyle. Więźniowie pracujący w krematorium mówią, że sympatyczny okularnik po egzekucjach wykonuje sekcje zwłok. Uczy się? Doszkala? Nie. W przewodach pokarmowych ofiar szuka kosztowności, które mogli połknąć podczas aresztowania. Cementowy stół sekcyjny stoi w pokoju obok łazienki szefa krematorium”.

Nie sięgajcie po tę książkę, jeśli chcecie zachować wewnętrzny spokój. To opowieść o zwykłych ludziach, którzy przysięgali ratować życie innych. Po pracy wracali do własnych dzieci, ale cudzym dzieciom nie pozwalali żyć. Mengele, Thilo, Entress, Rindfleisch – wszyscy pewnego dnia trafili w to samo miejsce… Zaglądam w ich prywatne życie, sprawdzam, czy mieli sumienie, rozpaczliwie usiłuję uchwycić jakikolwiek ludzki odruch.

Od dawna obiecywałam nową książkę i od 25 października jest już dostępna w księgarniach. Lekarze od zabijania to trudna, druzgocąca opowieść, ale – mam nadzieję – nikogo nie pozostawi obojętnym.

Do nabycia we wszystkich dobrych księgarniach w Polsce!

OSTATNI ŚWIADEK

Zima 1945 – druga wojna światowa ma się ku końcowi. Polacy, którzy przybywają na Dolny Śląsk, natrafiają na poniemieckie „skarby”. W domowych skrytkach i depozytach znajdują dzieła sztuki, odkrywają porcelanę i biżuterie zamurowaną w ścianach budynków.

Joanna Lamparska wchodzi w hermetyczny świata poszukiwaczy. W archiwach odnajduje dramatyczne historie zbrodni dokonanych, by zdobyć złoto, śledzi mafie handlującą dokumentami oficerów SS, rozmawia z dziećmi „strażników skarbów”.

Choć trudno w to uwierzyć, wszystkie historie opisane w tej książce wydarzyły się naprawdę.

„Joanna Lamparska przedstawiła historię tak niesamowitą, że trudno uwierzyć, że wydarzyła się naprawdę, tak wiele ma w sobie elementów przypominających filmy szpiegowskie lub sensacyjne. Autorka zdaje sobie z tego sprawę, o czym niejednokrotnie wspomina, sama też często stosuje iście filmowe chwyty, opisując wydarzenia w taki sposób, aby wywierały na czytelniku jak największe wrażenie. Nie można powiedzieć, że taki zabieg się nie sprawdza, ponieważ książkę bardzo dobrze się czyta, a jednocześnie nie traci ona przez to nic ze swoich walorów informacyjnych, ponieważ autorka opierając się na źródłach zadbała o jak najrzetelniejsze przedstawienie faktów. Nie chcąc zdradzać zakończenia powiem tylko, że może pozostawiać lekki niedosyt, jednak nie o samo zakończenie i rozwiązanie zagadki chodzi w tej książce.”

Iwona Szymichowska, fragment recenzji (PIERWSZY POLSKI PORTAL HISTORYCZNY)


IMPERIUM MAŁYCH PIEKIEŁ

Rok 2018. Joanna Lamparska wpada na trop tajemniczego laboratorium medycznego z czasów drugiej wojny światowej, rozpoczyna śledztwo.

Długie, mroczne tunele, laboratoryjne stoły, zapomniane zapiski i postrzępione relacje prowadzą do przerażającej tajemnicy, która pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi.

Co kryje „Imperium małych piekieł” – najcięższy i najstraszniejszy niemiecki obóz koncentracyjny Gross-Rosen?

„Głęboko, coraz głębiej. Jeszcze krok, dwa i kolejny… Joanna Lamparska bardzo ostrożnie schodzi na dno piekła nazistowskich obozów i eksperymentów paramedycznych. Po drodze mija setki ofiar. I nie zostawia samym sobie. Odbiera im ohydne numery i przywraca pamięć. Chyba dlatego jej relacja z tej niewypowiedzianej sfery bólu i poniżenia jest tak przejmująca. To najlepsze studium hitlerowskiego zła, jakie ostatnio czytałem.”

Michał Wójcik, pisarz, historyk, autor bestsellerowych „Ptaków Drapieżnych”

„Joanna Lamparska prowadząc śledztwo w sprawie zapomnianej przez Boga i ludzi Sieniawki, podąża za pozostawionymi przez czas okruchami faktów, ściga cienie pamięci, czepia się domysłów i wciąga w swoją analizę autorytety medyczne, historyków, a nawet duchy. Nie odpuszcza nikomu. Aż wreszcie powstaje książka, która mogłaby trafić na księgarskie półki do działu horrory i thrillery. Ale nie trafi. Szukajcie jej w dziale reportażu. Bo nawet jeśli znana wrocławska dziennikarka i tropicielka tajemnic Dolnego Śląska pisze tak, że mrozi nas strach i niemal czujemy zapach śmierci i zła, to wiemy, że to nie fikcja i że Joanna Lamparska napisała tylko prawdę. I samą prawdę.”

Marta Grzywacz, dziennikarka „Ale Historia”